Kto by pomyślał, że moim ulubionym momentem będzie ten, w którym na mnie patrzysz.
Wszystko, co robię, opiera się na podstawach działań innych przedstawicieli naszego gatunku.
Niewielu z nas chce się dołączyć, odwdzięczyć i stworzyć lub dodać coś do zastanego ogólnoświatowego dorobku dzieł i wynalazków.
Chodzi głównie o to, żeby wyrazić coś w jedyny możliwy sposób, w jaki umiemy i potrafimy to zrobić
- bo nie damy rady napisać książki Żulczyka, piosenek Korteza lub Marcell, ani nie jesteśmy w stanie nakęcić filmów Machulskiego czy Bagińskiego. A nawet gdyby = byłyby wtórną kopią lub klonem.
Więc staramy się wykorzystać inne nasze talenty i wyrazić za ich pomocą najgłębsze uczucia, wizje i emocje, podziękować wszystkim, którzy byli przed nami, i dodać coś do tego, co już osiągnęli.
"
Zapytaj mnie o to, jaka książka ostatnio zrobiła na mnie największe wrażenie.
Zapytaj mnie o to, o czym marzę.
Zapytaj mnie o to, czy czuję się szczęśliwa.
Zapytaj mnie o to, czy ostatnio widziałam obraz, który mnie poruszył.
Zapytaj mnie o to, czy boję się śmierci.
Zapytaj mnie o to, czy udaje mi się realizować moje plany.
Nie pytaj mnie o to, jak się czuję.
Nie pytaj mnie o to, co dziś zrobiłam.
Nie pytaj mnie o to, o której wstałam.
Nie pytaj mnie o to, czy widziałam ostatni odcinek czegośtam.
Nie pytaj mnie o to, co u mnie słychać.
Ale przede wszystkim, nie pytaj mnie: „Co tam?”
Często spotykam się z „jałowymi” pytaniami, które nie mają za zadanie zbliżyć się do mnie i lepiej mnie poznać, tylko wypełnić ciszę. Na siłę. Byle ktoś coś powiedział, byle szybko, byle głośno, byle więcej. A to, co naprawdę u mnie słychać schodzi jakoś na dalszy plan. (...) Read More »